KALENDARZ ADWENTOWY Z MOTYWEM ZWIERZĄT DLA DZIECKA

28.11.19

Tworzenie kalendarza adwentowego z zadaniami i otwieranie go każdego dnia przez Adwent na story, to u mnie niemalże tradycja. To jeden z pierwszych punktów na mojej liście podczas przygotowań do Świąt. W ubiegłym roku wykonałam dla nas małżeński kalendarz, a w tym zrobiłam go dla naszego synka. 

Motyw lasu i zwierząt jest bliski naszemu sercu. Jeszcze w ciąży stworzyłam karuzelę ze zwierzaczkami dla Ignasia, a po porodzie i przeprowadzce zaaranżowaliśmy w naszej sypialni kącik maluszka właśnie w takim klimacie. Latem zaczęłam planować kalendarz adwentowy na ten rok. Z wykonaniem było nieco gorzej, zrobiłam to niemalże na ostatnią chwilę. Tworzenie z małym dzieckiem nie należy do najłatwiejszych, ale bardzo tego chciałam i wiedziałam, że musi to być coś wyjątkowego. 

Ignacy jako niemowlak nie będzie zapewne pamiętał swojego pierwszego kalendarza, ale wierzę, że gdy za kilka ładnych lat obejrzy te zdjęcia i nagrania, to będzie szczęśliwy. Mam zamiar systematycznie powtarzać ten zwyczaj, tworzyć kalendarze i niespodzianki dla moich bliskich, bo sprawia mi to ogromną radość.



W kalendarzu adwentowym nie mogło zabraknąć także drobiazgów dla męża i dla mnie. Jednym z prezentów dla siebie jest drewniany wianek świąteczny od decolovers. Co kryje się w paczkach? Tego dowiecie się oglądając moje story na Instagramie. Oprócz tego tradycyjnie, każdego dnia będziemy mieli rodzinne zadania do wykonania. Takie zadania otrzyma również moja siostra i siostrzenica, bo i dla nich wykonałam kalendarz. Napracowałam się w tym roku!



24 paczki, 24 zadania i 8 wzorów, a wśród nich: panda, renifer, żyrafa, niedźwiedź, pies, kot, zając oraz lew. Wszystko utrzymane w klimacie eko, wykonane ze starych pudełek, kartonów, szarego papieru i torebek ekologicznych, które zamówiłam na stronie sklepzkrówkami. Każda paczka posiada na odwrocie numerek, a całość została ułożona na naszej nowej półce - drabince, obok niej  oraz w koszu dekoracyjnym.




Wbrew pozorom, najtrudniejszym elementem podczas wykonywania kalendarza, nie było wycinanie elementów, pakowanie w szary papier czy malowanie, ale samo obmyślenie koncepcji oraz posegregowanie odpowiednio wszystkich drobiazgów. Co było moją inspiracją? Kilka lat temu widziałam na jednej z witryn sklepowych prezent zapakowany w papier i wycinankową pandę, próba odtworzenia tego była nie lada wyzwaniem




Czy to czasochłonne? TAK! Czy potrzeba cierpliwości? OWSZEM! Czy było warto! ZDECYDOWANIE! Największą nagrodą jest dla mnie uśmiech Ignasia (i pogryziona przez niego paka z lwem). To w zupełności utwierdza mnie w przekonaniu, że było warto! A to dopiero początek. Przed nami fantastyczne 24 dni pełne pięknych prezencików i kreatywnych zadań.


Jak Ci się podoba nasz tegoroczny kalendarz adwentowy? Który motyw przypadł Ci najbardziej do gustu? Tworzysz samodzielnie kalendarz, kupujesz, a może całkowicie z niego rezygnujesz? Będziesz śledził/a codzienne otwieranie kalendarza przez nas na instastory? 

Zobacz także

5 komentarzy

  1. Będę sledzila. Cudownie to wygląda. Wowwww

    OdpowiedzUsuń
  2. WooW ale się napracowałaś. Pięknie wyszło. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden z lepszych projektów na Twoim blogu😉 zwierzęta super wyglądają, zwlaszcza panda🙂 super pomysł, widać ze Ignasiowi sie podoba😉

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarze :)