3 POMYSŁY NA KIELISZKI WESELNE W STYLU RUSTYKALNYM
26.7.17
Co kraj to obyczaj! Przysłowie to idealnie pasuje do wpisu o kieliszkach ślubnych i zwyczaju ich tłuczenia przez parę młodą zaraz po wejściu na salę weselną i pierwszym toaście. Polska tradycja nakazuje małżonkom rzucić za siebie opróżnione i związane kieliszki, a rozbite kawałki mają symbolizować szczęście i lata spędzone razem w małżeństwie. Na każdym weselu nie może zabraknąć także pierwszego wspólnego sprzątania (najczęściej związanymi szufelką i szczotką).
Zawsze zastanawiałam się skąd wywodzi się ten zwyczaj. Początkowo myślałam, że jest to związane z polterabendem, czyli kaszubskim lub śląskim zwyczajem tłuczenia szkła w wigilię ślubu. Moja babcia uświadomiła mnie natomiast, że może to być zaczerpnięte z tradycji żydowskiej, gdzie również tłucze się kieliszki w chuście dla upamiętnienia zniszczonej świątyni oraz uświadomienia, iż szczęście nigdy nie może być całkowite - nawet w tak wyjątkowym dniu. W Internecie odnalazłam również informacje, że zwyczaj ten wywodzi się ze starożytnego Rzymu, gdzie stłuczone naczynie podczas urodzin wiązało się ze szczęściem i miało odstraszać złe duchy.
Niestety dziś rzadko mówi się o tym skąd pochodzi ten zwyczaj i czemu służy. Jedno jest jednak pewne! Jest on mocno zakorzeniony w naszej tradycji i na każdym weselu, na którym byłam, młodzi rzucają za siebie kieliszki.
Jeśli już mowa o kieliszkach to należy wspomnieć, iż coraz częściej dba się o to, by były one ładnie ozdobione i pasowały do ogólnego wystroju sali weselnej lub motywu przewodniego. Udekorowanie kieliszka jest łatwym zadaniem, nieco trudniejszym jest wybór materiałów. Na moim weselu (a to już za niecałe 2 miesiące) będzie dominował styl rustykalny, a zatem drewno, sznurek i koronki.
Aby jeszcze bardziej ułatwić zadanie wszystkim pannom młodym postanowiłam pokazać aż trzy sposoby na kieliszki weselne. Do ich wykonania niezbędnym narzędziem będzie klej na gorąco. Pamiętajcie jednak, aby stosować go punktowo i postarać się o to, by był on wręcz niewidoczny.
28 komentarzy
Pięknie ozdobione. Nigdy nie zastanawiałam się skad ten zwyczaj, dobrze się tego dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńMnie też to ciekawi ☺
Usuńurocze ale to nie mój klimat
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma jakiś swój ulubiony. Ja np. nie znoszę satyny i wszelkich błyszczących cekimów.
UsuńWyglądają rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺
UsuńWyglądają bajecznie :) Ujęła mnie ta prostota! Bez przesady a ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńAle miłe słowa, piękny komentarz, dziękuję ☺
UsuńŚliczne ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺
UsuńPiękne kieliszki! Sami nie wiemy, które podobają nam się najbardziej. Prosto, elegancko i rustykalnie – idealne połączenie :). Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńAaa,dziękuję ślicznie
UsuńSkoro kieliszki będą korespondować z wystrojem, to wygląda na to, że będzie ciekawy i niebanalny. Żadnych balonów?
OdpowiedzUsuńPoczątkowo chciałam bez, ale za bardzo kocham dzieci i muszę im dać trochę radochy. Balony będą, jeśli się uda to z helem, przywiazane do krzesełek dzieci (bo mają osobne stoliki). Dziękuję za tak miłe słowa ☺
UsuńElegancko się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńProstota i wdzięk. Poza tym mój klimat ;-) Brawo! :-)
OdpowiedzUsuńMają w sobie to coś:) będę zaglądała po więcej pomysłów:)
OdpowiedzUsuńO proszę, nie myślałam nigdy nad tym zwyczajem, a raczej nad tym skąd się wywodzi. Ale piękne kieliszki, takie aż szkoda tłuc :)
OdpowiedzUsuńIdealne na wesele w rustykalnym klimacie :)
OdpowiedzUsuńTak nie wiele potrzeba, a jak to pięknie wygląda :) Sznurek jutowy to chyba najczęściej używana rzecz w moich pracach kreatywnych :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Mega!
OdpowiedzUsuńJa nie mam talentu do własnoręcznego wykonywania jakichkolwiek rzeczy, a tutaj tak pięknie :D
OdpowiedzUsuńOoo bardzo ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie CAKEMONIKA ;)
Jak niewiele trzeba, żeby stworzyć coś swojego i ładnego. Te kieliszki wspaniale się wpiszą w rustykalną tematykę. Wspaniałego dnia zaślubin <3
OdpowiedzUsuńJak niewiele trzeba, żeby stworzyć coś swojego i ładnego. Te kieliszki wspaniale się wpiszą w rustykalną tematykę. Wspaniałego dnia zaślubin <3
OdpowiedzUsuńPiękne i jedyne w swoim rodzaju. Nadmienię, ze polterabend i na Kociewiu jest!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, już podełsłem kuzynce ;-)
OdpowiedzUsuńBoskie. Wspaniały pomysł:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za komentarze :)