Malowanie na szkle jest czynnością trudniejszą, niż mogłoby się to wydawać. Gdy zobaczyłam, iż w paczce, którą dostałam na Boże Narodzenie od kuzyna
i jego rodziny, są farby to pomyślałam, że stworzę jakiś piękny krajobraz.
Przy trzech pierwszych próbach namalowania drzewa byłam uśmiechnięta,
po piątym razie pozbawiona wszelkich nadziei przeszłam na niższy poziom. Przecież motyle latają między roślinami. Co to za różnica, prawda?
Szkło nie jest płótnem, a farby te nie są olejnymi. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem zachwycona prezentem i moim dziełem. Będę stawiała sobie coraz większe cele, aż namaluje to o czym marzę.
Serdecznie zachęcam Was do wykonywania różnorodnych technik malarskich, do kombinowania z przyborami i farbami oraz do dzielenia
się swoimi pracami! :)