JAK POWIESIĆ MAPĘ ZDRAPKĘ??? TWORZĘ ŚCIANĘ WSPOMNIEŃ
28.6.18Lubicie podróżować? Ja kocham podróże, zwłaszcza aktywne. Nie lubię wylegiwać się na plaży, wolę zwiedzać i korzystać z atrakcji turystycznych. Odkrywanie nowych miejsc, fotografowanie ich oraz przede wszystkim odhaczanie po podróży miejscowości na liście marzeń, sprawia mi ogromną radość i satysfakcję.
Przed nami najpiękniejsza podróż w naszym życiu - (zaległa) podróż poślubna. We wrześniu wyszłam za mąż, przeprowadziłam się z Poznania do Bydgoszczy i zaczęłam pracę w nowym miejscu. Urlop w roku szkolnym dla nauczyciela nie istnieje, więc musieliśmy poczekać na wakacje. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła w każdej sytuacji jakiegoś plusa. Znacie to powiedzenie? Im dłużej się na coś czeka, tym lepiej to smakuje!
Najlepszymi pamiątkami, jakie przywozimy (ja i mój mąż) z naszych podróży są dla nas fotografie. Kocham zdjęcia, często je robię, wywołuję i układam w albumach. Rzadko decydujemy się na zakup bibelotów, częściej stawiamy na praktyczne pamiątki lub te, które możemy pięknie wyeksponować. Jakiś czas temu stworzyłam w szkicowniku projekt ściany w salonie. Mimo że nie mamy jeszcze swojego mieszkania/domu i zapewne jeszcze trochę musimy na własne gniazdko poczekać, to plan rozmieszczenia zdjęć i pamiątek już jest.
W wynajmowanym mieszkaniu ciężko jest stworzyć ścianę wspomnień. Zwłaszcza wtedy, gdy właściciel nie pozwala wbijać gwoździ. Idealnym rozwiązaniem mogłyby wydawać się taśmy. Próbowałam. Okazało się jednak, że ściany są tak słabe, że ramki odpadały wraz z kawałkiem tynku. Musiałam kombinować mając zaledwie dwa gwoździe w ścianach... Nic jednak nie zniszczy moich marzeń o ścianie wspomnień, a z pomocą odezwała się do mnie MAPA ZDRAPKA, którą postanowiłam powiesić tuż pod zdjęciem z sesji narzeczeńskiej. Od razu ściana prezentuje się lepiej, a ja cieszę się, że krok po kroku zaczyna się coś tu tworzyć.
To niesamowite, że po każdej wspólnej podróży będziemy zaznaczali, a właściwie zdrapywali na mapie miejsca, w którym byliśmy. Aby ułatwić nam to i nie musieć wciąż wyjmować mapy, postanowiłam nie umieszczać jej w ramce, lecz przykleić ją za pomocą kleju na gorąco do odmierzonych i wyszlifowanych listewek.
Na koniec postanowiłam stworzyć girlandę z kolorowych chwostów, które kontrastują z mapą. Moja dekoracja nie tylko pięknie zdobi, ale jest i praktyczna. Za pomocą małych klamerek przypnę tam piękne, lekkie pamiątki i nasze najlepsze zdjęcia z miejsc, w których byliśmy razem.
Drugim sposobem na zawieszenie mapy zdrapki jest również użycie listewek i przymocowanie ich za pomocą taśmy dwustronnej. Koniecznie zajrzyjcie do Edyty, która pokazuje ten patent na swoim blogu www.dekorujchwile.pl.
6 komentarzy
Mapa powinna być usztywniona na bokach albo przyklejona do sztywnego materiału, bo się wygina i nie wygląda to estetycznie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to mi chodziło, by nie zamykać jej w całościowej ramie, nie chciałam listw na bokach. Proszę uwierzyć, że mapa się nie wygina. Właśnie na nią patrzę i wyglada wspaniale. Oczywiście, można ją umieścić w ramie całościowej, ale jak kto lubi. Pozdrawiam
UsuńPrzepiękna jest ta girlanda. Jak zrobić takie chwosty?
OdpowiedzUsuńZa pomocą masy mocującej do ściany czy gdziekolwiek indziej, bez listw też się da. Nie odstaje, nie zostają ślady i nie niszczy się :)
OdpowiedzUsuńOooo to wspaniała wiadomość, muszę spróbować :)
UsuńNo to teraz musicie zacząć podróżować, bo mapa wygląda bardzo smutno.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za komentarze :)